niedziela, 20 lutego 2022

Między siłą brutalną a heroiczną

Kadr z filmu dokumentalnego "Zrodzeni do szabli"

Aby przetrwać w tym brutalnym świecie, cywilizacje muszą opierać swoją tożsamość na sile, a nie słabościach. Zauważmy w jaki sposób się dzisiaj wychowuje chłopców, jak się ich kastruje z chłopięcych zabaw w żołnierzy albo rycerzy. Z drugiej strony modna jest kultura robienia z siebie ofiar, ciągle prześladowanych przez system, społeczeństwo albo prawa fizyki. Z trzeciej strony, sposób bycia, ubierania się i poruszania młodych chłopaków, lansowany w mediach...
 
Gdy zagłębimy się nieco w historię, bardzo szybko dojdziemy do wniosku, że nie ma w niej mowy o pokojowych i bezkonfliktowych cywilizacjach. Może i takie istniały, może nawet miały jakieś osiągnięcia. Ale zostały zdmuchnięte ze sceny dziejów zanim wykształciły pismo. Społeczeństwa pacyfistyczne, "brzydzące się przemocą" (to określenie ma na celu maskowanie tchórzostwa), same się ustawiają w pozycji łupu. 
 
Większość cywilizacji bazowała na brutalnej sile. Jednak istnieje jeszcze jeden rodzaj siły, z którego nie do końca zdajemy sobie sprawę. Jest to siła heroiczna. I o ile Rzymianie, Rosjanie i Amerykanie hołdują właśnie sile brutalnej, o tyle u nas, przez lata wojen na wielu frontach, zaborów i okupacji, wykształciła się ta druga, a jej najświetniejszym przykładem jest rotm. Witold Pilecki. Różnica między oboma siłami jest taka, że brutalną się spuszcza z łańcucha jak dziką bestię. Heroiczną trzyma się w ryzach, kierując tam gdzie jest potrzebna. Brutalna siła jest łatwiejsza, heroiczna natomiast jest mocniejsza i bardziej wytrzymała. Skąd się biorą?
 
Agresja jest wpisana w męską naturę. Jest jej integralną częścią. Można o tym wiele dyskutować, odnosząc się do każdego aspektu życia mężczyzny, od kształtowania się hierarchii pośród chłopców w podstawówce, przez "zagadanie" do dziewczyny, aż po obronę świętości. Agresja jest częścią męskiej natury, dlatego proces wychowywania chłopców nie powinien zamiatać agresji pod dywan, leczyć z niej, ani jej bagatelizować, a uczyć panowania nad nią. Czego się niestety nie robi. Dobrze "wytresowana" agresja (przekuta w odwagę, waleczność, męstwo, pewność siebie) pozwala odpowiednio spożytkować silę, odnosić wyniki w sporcie, odważnie kroczyć przez życie, spełniać marzenia, osiągać cele i być szczęśliwym. Brak panowania nad agresją może tylko niszczyć. A brak agresji popycha do zrzeszania się w organizacjach takich jak Antifa, gdzie tzw. "życiowe przegrywy" szukają podobnych sobie, by wspólnie móc się nad sobą użalać i walczyć z tzw. "toksyczną męskością" ludzi odważnych.
 
Masz chłopca w rodzinie? Kup mu na urodziny zabawkowy miecz albo karabin, opowiedz mu o Rotmistrzu Pileckim albo Zawiszy Czarnym i pozwól mu być bohaterem jego własnej wyobraźni. Bo bycie bohaterem siedzi głęboko w naszej (tj. męskiej) naturze.

Potwierdza to film Zrodzeni do Szabli / Born for the Saber, który opowiada skąd brali się husarze i jak kształtowali swoją swoją heroiczną siłę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tylko szczerze i bez owijania w bawełnę ;)